Najpopularniejsze posty

2011/05/04

Nie ogarniam


Nie ogarniam!
AGNIESZKA KUNA-BRONIOWSKA


Liczba str.:116
ISBN:978-83-7701-172-0
Wydanie:Wydanie 1, 2011

więcej o publikacji

Czy w ogóle można pogodzić spontaniczność z jakąkolwiek organizacją?
Być może uważasz się za osobę spontaniczną i tak na prawdę nie ma w tym nic złego. Ale prawdopodobnie czujesz także, że czasem po prostu „nie ogarniasz”. Na szczęście możesz być zarówno człowiekiem spontanicznym, jak i mieć uporządkowane życie!

Osoba spontaniczna, zwłaszcza po obejrzeniu filmu Dziennik Bridget Jones,
z reguły kojarzy się pozytywnie. Nieoczekiwane pomysły, ruch, życie chwilą… Sama radość! Ale czy spontaniczność oznacza bałagan? Wręcz przeciwnie, to właśnie zaniedbane sprawy uniemożliwiają pełne cieszenie się życiem, przypominając o sobie w najmniej odpowiedniej chwili. Z czasem odkrywamy, że aby móc beztrosko zrealizować własne zachcianki czy cudze
atrakcyjne propozycje — trzeba zwykłym, codziennym sprawom jako taki bieg, raz na jakiś czas, nadać; w przeciwnym wypadku będą one zawsze „pilne i ważne”, bo właśnie niezałatwione.

Wreszcie powstała książka o organizacji czasu dla zwykłych ludzi!
Przeglądając liczne poradniki traktujące o organizacji czasu, można odnieść wrażenie, iż zwykle skierowane są one do osób na kierowniczych stanowiskach, które mogą sobie pozwolić na rozporządzanie czasem i pracą nie tylko własną, ale i podwładnych. Zlecanie zadań, ustalanie priorytetów, zamykanie się na godzinę w gabinecie to często powtarzające się rady, niewątpliwie skuteczne, jednak mogą je zastosować tylko pracownicy od pewnego szczebla hierarchii wzwyż. Ponadto, poradniki owe zakładają duże zdyscyplinowanie, motywację i orientację na sukces czytelnika.
Ale… czy przysłowiowy „zwykły człowiek” nie zasługuje również na odrobinę zrozumienia i uwagi?



To właśnie z myślą o takich osobach — zmęczonych, zabieganych, a może nawet zniechęconych własną niemocą, powstała niniejsza książka. Jest ona przeznaczona dla wszystkich, którzy po prostu chcieliby zmniejszyć stres i napięcie poprzez wprowadzenie odrobiny porządku w codzienny pośpiech.

Podróżnik – przykład na to, dlaczego warto być osobą dobrze zorganizowaną
Chcemy być osobami spontanicznymi i szukającymi przygody, bo jest to po prostu ciekawe.
Osoby dobrze zorganizowane wydają nam się nudne. Gdy pomyślimy sobie o interesującej osobie,
do głowy może nam przyjść... podróżnik:


Chętnie poczytamy czy posłuchamy o przygodach, ciekawych znajomościach, trudnych decyzjach,
niespodziewanych okolicznościach, nagłej zmianie biegu spraw. Ale przecież cały czas zdajemy
sobie sprawę, jak bardzo ta osoba musiała się do swoich przygód przygotować — nie wybrała przecież celu podróży z zamkniętymi oczami, stukając palcem w mapę. Gdyby nie opracowała
mniej więcej trasy ani nie nauczyła się mówić „dzień dobry” i „dziękuję” w danym języku, spędziłaby czas na rozpaczliwym poszukiwaniu dworca i informacji turystycznej, a najciekawsze zdjęcia musiałaby sobie ściągnąć z internetu.

Aby chwycić okazję, po prostu trzeba być na nią gotowym!

Czy masz w sobie coś z Bożeny?
Będąc ludźmi zestresowanymi, sfrustrowanymi wręcz ciągłym
brakiem czasu i własną niemożnością ogarnięcia go, słusznie czynimy, poszukując winnych tej sytuacji. Lista jest długa: odpowiedzialnością obarczyć można nierealistyczne wymagania w firmie, komunikację miejską, korki, dziwne i wciąż zmieniające się godziny pracy urzędów, rozładowaną baterię w telefonie, deszcz i inne detale, które wspólnie decydują o tym, że choć mieliśmy poważny zamiar i szczere intencje stawienia się o godzinie 9:05 na posterunku, zwarci i gotowi, zjawiamy się tam właśnie roztargnieni, niegotowi, lub też nie zjawiamy się wcale. Poznajmy Bożenę — być może okaże się ona osobą poniekąd znajomą…

Bożena wstała dziś rano w dobrym humorze, ciesząc się kąpielą i poranną kawą. Na dworze świeci słońce, na stole pachną bułeczki z miodem… Nie ma to jak dobrze zacząć dzień! I dopiero kiedy okazuje się, że ostatniej parze rajstop poszło oczko — idylla pryska. Bez rajstop nakładanie przygotowanej uprzednio spódnicy nie ma sensu, toteż Bożena wyciąga szybko z szafy zmięte spodnie, prasując je niedokładnie i w pośpiechu. Nie zdążywszy (znowu) na autobus, wpada do biura lekko spóźniona, czego zresztą nikt zdaje się nie zauważać. Tyle że między ogarnianiem zmierzwionych włosów a układaniem papierów na biurku nie ma już mowy o tradycyjnej porannej herbatce. Próbując zabrać się do czegoś, Bożena otwiera skrzynkę mailową, czyta nowe wiadomości, zaznaczając pracowicie te, na które trzeba odpowiedzieć, te, na które nie i tak dalej…

W tak zwanym międzyczasie pojawia się szefowa z prośbą o dokument. Pismo oczywiście wczoraj jeszcze leżało przygotowane „gdzieś na wierzchu”, ale najwyraźniej przegrało z odwiecznym prawem „ostatni będą pierwszymi” i Bożena spędza przedpołudnie zanurzona do połowy w szafie, odkrywając przy okazji szereg innych dokumentów, które kiedyś były pilne albo które dawno „zaginęły”, zanim w końcu natrafia na ów aktualnie poszukiwany. Na popołudnie przewidziała bardziej kreatywne zajęcie; jednak po przerwie obiadowej, senna z przejedzenia, nie za bardzo może złapać twórczą wenę do pracy nad powierzonym jej projektem. Godziny gładko mijają w wiernym towarzystwie internetu. Przed wyjściem Bożena sporządza jednakże listę spraw do załatwienia na jutro… i mierzy ponurym wzrokiem listę zadań na dzisiaj, w większości niewykonanych. Wraca do domu z nieprzyjemnym uczuciem mało produktywnie spędzonego dnia.

Humoru nie poprawia jej świadomość, że w lodówce nie ma właściwie nic do jedzenia. A na pewno nic, co dałoby się szybko przygotować i zaspokoić narastający głód. Po przyjściu do domu z niechętnym westchnieniem obraca w rękach pomięty kwit awizo, odkrywając, że dziś jest ostatni dzień odbioru przesyłki. Biegnie na pocztę, pełną o tej porze, i spędza w kolejce 3 kwadranse, żałując, że nie zabrała ze sobą chociażby gazety. Po powrocie do domu ogląda serial, pożerając łapczywie jajecznicę. Zwinięta w kłębek usypia na kanapie, rzuciwszy ubrania w kąt. Jutro będzie nowy dzień… Ale czy lepszy?

Zobacz, czego konkretnie dowiesz się z tej publikacji:
JESTEM, JAKI JESTEM — i po co miałbym się zmieniać?
-5 powodów, dla których nie chcesz być osobą dobrze zorganizowaną.
-3 filary, na których powinniśmy stabilnie oprzeć nową organizację czasu, a tym samym własny spokój wewnętrzny.
Zmieniamy własne podejście do planowania — określamy swoje cele.
Ustalamy priorytety.
Dla tych, co pracują w domu.
-2 kluczowe godziny w ciągu dnia oraz zasada 80/20.
-Jak wykorzystać deadliny na swoją korzyść?
-Jak zacząć, gdyż zadanie budzi w nas trudną do zwalczenia odrazę lub jest zbyt duże jak na nasze siły.
-Jak wykształcić pozytywne nawyki?
-Rytuały mobilizujące.
-PUŁAPKI – przecież chciałem dobrze… czyli jak nie wyciągać złych wniosków z dobrych rad.

Opinia czytelniczki

Nie lubię czytać poradników, które w swoim zamierzeniu mają „zjadaczy chleba w anioły przemienić”. Zawsze po takiej lekturze wpadam w psychiczny dołek, bo ani moja osobowość, ani postępowanie nijak nie przystają do opisywanego wzorca. Książkę Agnieszki Kuny-Broniowskiej przeczytałam z ciekawością ponieważ napisana jest lekkim, przyswajalnym językiem pełnym dowcipnych porównań, wartkiej narracji o biurowej rzeczywistości.
Autorka instruuje jak dobrze organizować swój czas, ale jednocześnie nie potępia zachowań ogólnie uznawanych za negatywne, takich jak lenistwo, zaspokajanie swoich zachcianek, sprawianie sobie przyjemności. Książka traktuje o sprawach zdawałoby się oczywistych, które zaczynamy traktować poważnie dopiero po jej przeczytaniu. Czas to naprawdę wielka wartość. Ten czas przy lekturze tej książki mija wartko, przyjemnie a jednocześnie nie jest czasem straconym. - Bożena Bogusz, Pracownik Administracji


Czas na inwestycję... w Twój wolny czas
Dobrze wiesz, że czas to pieniądz. Dobrze wiesz, że pieniądze szczęścia nie dają, ale warto je mieć. Dzięki tej publikacji będziesz miał i jedno, i drugie. Już teraz przekonaj się, że niewielka kwota włożona w wiedzę o zarządzaniu czasem okaże się świetną inwestycją. Pamiętaj, że jeśli Twoim zdaniem tak się nie stanie, masz zagwarantowany całkowity zwrot kosztów zakupu publikacji "Nie ogarniam". Nie wahaj się więc, przejdź teraz do formularza zamówienia i zrób coś dla siebie.

Możesz zamówić publikację bezpośrednio w wydawnictwie klikając w ten link